wtorek, 10 lipca 2012

Pogoda nam sprzyja :-)

Jakieś dwa tygodnie temu, gdy zaczęły się u nas na pomorzu upały - wiem, wiem, w stosunku do reszty kraju jesteśmy niestety najchłodniejsi :-) - wszystkie moje hoye wyemigrowały na balkon. Część umieściłam w szklarence, gdzie miejscem musiały podzielić się cattleye, a pozostałą część rozparcelowałam na parapecie, podłodze i barierce.
Codziennie rano spryskuję je deszczówką a jak tylko zanosi się na burzę wszystkie stawiam tak, aby mogły do woli napić się świeżutkiego deszczyku. 
Rezultaty są cudowne: większość podjęła swój wzrost i nabrała kolorków. 

Aż żal, że tak krótko trwa lato, pora roku, którą kocham i chciałabym aby trwała cały rok.
Ze względu na moją "ciepłolubność" już dawno stwierdziłam, 
że urodziłam się chyba przez pomyłkę w tym klimacie :-)
Może dlatego tak kocham kwiaty wyjątkowo ciepłolubne, tropikalne ???

Hmmm ... wspomnienie raju



Ekologii ciąg dalszy ...

Ponieważ od jakiegoś czasu staramy się kłaść większy nacisk na ekologię, zdrową żywność 
i przede wszystkim zmianę stylu życia, postanowiłam nie tylko "pouprawiać" coś własnego na balkonie :-) ale także pomęczyć się nad własnymi przetworami na zimowe dni.
A oto efekt trzech dni spędzonych w kuchni:


Przy niesamowitym zapachu unoszącym się w całym mieszkaniu udało mi się stworzyć smakowite konfitury. Z pomocą internetu :-) wymyśliłam 5 smaków:
  • truskawki z rabarbarem, skórką cytryny i wanilią;
  • truskawki z rabarbarem, skórką cytryny i balsamico;
  • truskawki z wanilią i balsamico;
  • truskawki z cynamonem i balsamico;
  • truskawki z imbirem i balsamico;
Po prostu odpływam gdy je próbuję. Nie będę ukrywać, że te z balsamico są najbardziej intensywne w smaku i mają najciekawszy kolor. Wanilia i imbir oczywiście świeże!
Uwielbiam rano do porannej kawy skonsumować ciepłego tosta z konfiturą, hmmm ...


poniedziałek, 9 lipca 2012

Na balkonie ruch :-)

W każdy słoneczny poranek weekendu zasiadamy tu z moją połówką ... i tylko żal, 
że nie jest to jeszcze zielona trawa na własnym podwórku przed domem.
Na balkonie ruch: w szklarence cattleye i hoye, w zupełnym cieniu przy drabince restrepie 
i masdevallie, na parapecie w porannym słońcu wygrzewają się lilie wraz z hoyami 
a na podłodze kwitnące pomidory i papryczki.
W łubiankach przytulone do siebie pachnące zioła.
Postanowiłam w tym roku postawić na ekologię :-) Stąd też balkon wypełnił się nie tylko kwiatami ale i kilkoma odmianami pomidorów, papryki oraz poziomkami.