Obie hoye pojawiły się u mnie w czerwcu 2012 roku.
Hoyę lasianthę sprowadziłam z Tajlandii jako jedno-węzłową sadzonkę. Umieściłam w mieszance podłoża do storczyków zmieszaną z keramzytem.
Hoyę lasianthę sprowadziłam z Tajlandii jako jedno-węzłową sadzonkę. Umieściłam w mieszance podłoża do storczyków zmieszaną z keramzytem.
Bardzo szybko się zaaklimatyzowała i wypuściła szypułkę kwiatową. Niestety zaniedbałam podlewanie i straciłam możliwość podziwiania jej pierwszego kwitnienia.
Na szczęście bardzo szybko wytworzyła nowe liście i nową szypułkę.
Przyrasta prawie tak szybko i wypuszcza szypułki kwiatowe na każdym węźle jak multiflora.
Już niedługo - mam nadzieję - ujrzę jej niesamowite kwiaty.
Gratulacje ! Takie niespodzianki zawsze są mile widziane :-)
OdpowiedzUsuńEdytko bardzo dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo szczęśliwa, że doczekam się w końcu ich kwiatów.